środa, 29 maja 2013

DIY

Kilka dni temu, w pochmurny dzień, strasznie mi się nudziło, a więc ulepiłem miseczkę z kołków:


Zaczynamy od posklejania modułów:



Moduł sklejamy w większe części:



Już prawie gotowe:



Efekt końcowy:



Pozostaje tylko nasypać karmy:


Was też zachęcam do zabawy kołkami, ma się z tego dużo satysfakcji ;)






poniedziałek, 27 maja 2013

Nowy start

Uporałem się z przerzuceniem notek ze starego, na nowego bloga. Od teraz wpisy będą publikowane z normalną częstotliwością (rzadszą niż 50 wpisów  przez 2 dni :P) zapraszam do oceniania i komentowania. Jeszcze trochę pobawię się z szablonami by wybrać ten najlepszy ale za kilka dni wszystko powinno być już OK.

Test #4

Po długich oczekiwaniach przyszedł czas na test nr 4!



Na celownik wzieliśmy kolbę Vitakraft



Kolba wygląda bardzo ładnie, nie uświadczymy na niej kolorowych chrupek.



W przeciwieństwie do poprzednich kolb jedzona była bardzo chętnie, teraz został już prawie sam patyczek, myślę, że sama Lola wystawiła recenzję produktu


Tyle zostało


Jak dotąd była to najchętniej jedzona kolba, jestem mile zaskoczony, kolba jest poobklejana różnego rodzaju ziarnami. Po konsultacji z Lolą wystawiamy ocenę 9/10

Lola w garnku









Wesołego!

W tych szczególnych dniach chcę wraz z Lolą złożyć wam serdeczne życzenia, by te święta był radosne, rodzinne i pogodne! Choć patrząc za okno, można się pomylić co do tego które świeta obchodzimy, dodaję zdjęcie które rozwieje wasze wątpliwości.


Jeszcze raz wszystkiego dobrego dla naszych czytelników i komentatorów :D 

Nowy podopieczny

Zaczęła sie już wiosna, może nie widać tego za oknami ale jednak ;) W okresie zimowym wszelkie ptactwo miało na moim balkonie prywatną stołówkę, przylatywały wróble, sroki, sikorki, wrony, gołębie. Jedzenie z karmników znikało bardzo szybko, niektóre okazy jadały samotnie inne parami, a np. wróble przylatywały całymi gromadami. Wszystkie był bardzo płochliwe za wyjątkiem pewnej pary gołębi, przylatywały one regularnie, były to gołębie Sierpowe, po pewnym czasie jeden z gołębi przepadł i został sam jeden rodzynek. Przylatywał on często na mój balkon i na nim przesiadywał, nie był taki strachliwy, mogłem otworzy okno i wysypać mu jedzonko a on nie odlatywał. Około dwa tygodnie temu zrobił olbrzymie postępy, a mianowicie zaczął jeść mi z ręki, i tak to się zaczęło - przedstawiam wam Marcelka!


Jest świetnym i wiernym gołąbkiem, przesiaduje na balkonie czekając, aż wrócę do domu, by dać mu trochę karmy, prawie w ogóle się mnie nie boi, teraz już na porządku dziennym jest jedzenie z ręki. Śmiało mogę go nazwać moim nowym podopiecznym. Karmniki już zniknęły ale dla niego zawsze znajdzie się małe co nieco. Mam nadzieję, że nie zaprzestanie do mnie przylatywać, już za niedługo zrobi się ciepło i może jeszcze bardziej uda nam się zaprzyjaźnić. Trzymajcie kciuki i do zobaczenia ;)

Budujemy gniazdko






Jak przygotować mech do klatki?

W związku z tym, że dostaję wiele zapytań odnośnie przygotowania mchu, postanowiłem napisać krótki foto poradnik.



Potrzebne będą:

-miska z zimną wodą

-gazety

-mech oczywiście


Wkładamy mech do miski i staramy się wypłukać jak najwięcej zanieczyszczeń. Ale jeśli nawet coś zostanie to nic nie szkodzi.


Jeśli jesteśmy pewni, że więcej sie już nie wypłucze mozemy odsączyć mech wyciskając jak gąbkę, bez obaw, wróci do poprzedniego kształtu, a na pewno nie zostanie zniszczony.

Teraz bardzo ważna czynnośc, jeśli mech nie cieknie wodą wkładamy go w gazety tak by nie padało na niego światło. Jeśli tego nie zrobimy mech zżółknie i nie będzie wyglądał zbyt ładnie. Jeśli ktoś ma ciemną łazienkę to nie trzeba gazet ale ja i tak je daję, ponieważ mech strasznie się sypie po wyschnięciu. Suszymy wszystko na kaloryferze ew. w ciemnym miejscu.


Jesli mech jest już suchy możemy dać go chomikowi do klatki, nada on jej świeżości. Ten mech który ja miałem był bardzo gruby - nie nadaje się na pięterka dlatego posłużył jako naturalna jaskinia pod trocinami.

Test #3

Tym razem, wraz z Lolą testujemy "Pył kąpielowy dla szynszyli" Pucek


Jak zapewnia producent jest to pył wulkaniczny. Ma on barwę lekko szarą, jest dość drobny co na pył przystoi. Pył jest głównie kierowany dla szynszyli, ale nie oznacza to tego, że inne zwierzęta nie mogą go używać. Nie muszę chyba mówić, że Lola bardzo chętnie się w nim "obtacza", dla przypomnienia:





Używany jest do zabawy i jako toaletka, gdy będzie już brudny wystarczy go przesiać przez sitko i jest jak nowy. Nic kompletnie nie śmierdzi.

Sprzedawany jest w 2 litrowych butelkach i workach, kosztuje około 8zł. Starcza na długo, jest bardzo wydajny, mi jedna butelka wystarczyła na 9 miesięcy. Taka wanienka z piaskiem to duże urozmaicenie, a najlepsze jest to, że najczęściej chomiki od razu załapują o co chodzi i się w nim tarzają.

Gorąco polecam ten produkt i daję mu 10/10 punktów za to, ze jest po prostu świetny! Pozwala zachować czystość w klatce, jest ekonomiczny, chomik ma dużo frajdy przy korzystaniu z niego, nie śmierdzi tak jak inne piaski.



Produkt testowany na zwierzętach ;)

Test #2

Przyszła pora na test nr2, ma on inną formę niż poprzedni. W sumie to jeszcze nie ustaliłem jak to będzie wyglądać.

Tym razem w rączki wpadła mi kolba firmy Vitakraft, zakupiłem ją za 6,99 (!) i przy cenie się zatrzymam. Na opakowaniu były przyklejone trzy ceny, ta która obowiązywała to oczywiście 6,99 ale przed podwyżką było to 5,40 a na samym początku 4,30. Tak więc podwyżka dość spora, jeśli wziąć pod uwagę cenę początkową. No ale pomijając już cenę, skupmy się na samym produkcie. Kolba trafiła do klatki Loli przed feriami, czyli 3 tygodnie temu, znajdują się też tam kolby z poprzedniego testu.
Vitakraft jest solidniejszą firmą, niż poprzednio testowany Vitapol. Mimo to, poprzednie koby cieszyły się większym zainteresowaniem. Lola dokopała się im już do drewnianych patyczków, które są w środku, a kolba Vitakraft została ledwo co, kilka razy skubnięta. Chomik to jednak dziwny zwierz jest.
Kolba "po"
Nie wiem co o tym sądzić - jedyne co mi pozostało, to chyba wystawić ocenę. Mimo, że kolba nie cieszyła się dużym powodzeniem, daję produktowi 7/10, możliwe, że to co zdrowe nie zawsze musi smakować chomikowi. Faktem jest, że w produktach firmy Vitakraft nie znajdziemy aż tylu kolorowych "produktów piekarniczych". Kolby są też bardziej zróżnicowane, skałd jest całkiem w porządku. Myślę, że ocena jest sprawiedliwa, wszelkie uwagi piszcie w komentarzach.



Produkt testowany na zwierzętach :D

niedziela, 26 maja 2013

Wpis inny niż wszystkie

Dnia pewnego, dżungarski chomik imieniem Lola, na przechadzkę po tererarium się wybrał. Z domku wyszedłszy, straszliwe pragnienie w ustach poczuł. Spragniony chomik na poidełko azymut wyznacza, na nic nie patrzy, bo jego cel prosty jest. Gdy poidełko blisko już, uśmiech na chomiczych ustach poznać można. Lola już jest, już przybyła! Główkę podnosi i językiem delikatnie kulkę toczy. Krople wody ulgę dają, niczym na pustyni oaza. Chomik uradowany, spokojne sumienie mając, do domku swego wraca.

I kończy się tak, ta historia cała, ze szczęśliwym finałem, Lola spokoju doznała.


Po sprzątaniu

Ferie już za nami, dzisiaj pierwszy dzień szkoły. W klatce zrobił sie już niezły bałagan, dzisiaj Lola miała generalne porządki:


I sama winna całęgo zamieszania:




Ferie zimowe

Ja już rozpoczynam ferie zimowe, wyjeżdżam - nie będzie mnie przez całe dwa tygodnie! Tym którzy właśnie je rozpoczynają, lub którym zimowa przerwa już trwa, życzę by były one pełne niezapomnianych wrażeń i oby nie skończył się jakimś złamaniem :P

Test#2 jest już w drodze, tak więc zapraszam do lektury, za dwa tygodnie.

Test #1

Jest to pierwszy wpis, z całej serii(mam nadzieję) w których będę COŚ testował, oczywiście nie ja, a chomik.

Na pierwszy ogień idą kolby, z braku produktów jest to konforontacja wewnątrzfirmowa. Są to kolby firmy vitapol, jedna ma smak orzechowy a druga, jest z serii premium i nie napisano jakiego jest smaku.

Zdrowy rozsądek opowiada się przy kolbie premium, ponieważ jest bardziej urozmaicona różnymi suszkami, ale co znaczy zdrowy rozsądek przy Loli? Przecież w tej po lewo są różne rodzaje zbóż z kawałkami orzechów, czyli tego co tłuściutkie chomiki lubią najbardziej.

(zdjęcie stanu początkowego, stanu koncowego nie ma - zdjęcie nie odda, sytuacji realnej)



Obydwie kolby leżały w klatce dwa tygodnie, nie cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Obydwie są podgryzione z wierzchu, czyli z tego co najlepsze. Choć wygląd jest podobny, szala zwycięstwa przechyla się na stronę prawą, czyli na kolbę z linii premium.

Wspólnie z Lolą doszliśmy do wniosku, że kolba serii premium jest lepsza i to ona wygrywa pierwszy test! Mam już zakupione kolby z wyższej pólki, wyczekujcie nowej notki!



EDIT:



Doszły mnie słuchy, że czytelnicy chcą zobaczyć zobaczyć kolby po eksperymencie. Wyznając zasadę czytelnik nasz pan, wstawiam zdjecie PO:


Sesja

Za późno by nazwać tą sesję noworoczną, za wcześnie na nazwanie jej walentynkowej. Tak więc, będą to zdjęcia wstawione z okazji (jestem zaskoczony ilością wydarzeń które miały miejsce 17.01) 395 – Podział Cesarstwa rzymskiego między synów Teodozjusza na część wschodnią (Arkadiusz) i zachodnią (Honoriusz). -wikipedia